Reżyseria: James Whale
Kraj: USA
Czas trwania: 1 h 14 min.
Występują: Boris Karloff, Colin Clive, Valerie Hobson, Ernest Thesiger, Elsa Lanchester
Chociaż decyzja o nakręceniu kontynuacji Frankensteina została podjęta niemal od razu po gigantycznym sukcesie filmu, przygotowania trwały dość długo. Najpierw decydenci z Universalu długo nie mogli się zdecydować na odpowiedniego reżysera. Dopiero po sukcesie Niewidzialnego człowieka stwierdzono, że jedyną właściwą osobą będzie James Whale, odpowiedzialny także za pierwszy film o ożywionym potworze. Kolejnym problemem był scenariusz. Powstało co najmniej sześć jego wersji, które były następnie odrzucane przez Whale'a, modyfikowane przez cenzorskie Biuro Haysa lub zastępowane nowymi pomysłami. Końcowy skrypt stał się mozaiką kilku poprzednich wersji - nie do końca udanym dzieckiem wielu ojców.
Film otwiera interesujący prolog, w którym Mary Shelley (twórczyni Frankensteina) dyskutuje ze swoim mężem Percym oraz lordem Byronem o napisanym właśnie opowiadaniu. Później wracamy do losów doktora Henry'ego Frankensteina i jego monstrum. Okazuje się, że obaj przeżyli pożar kończący pierwszy film. Frankenstein za radą żony postanawia zaprzestać ryzykownych eksperymentów i skupić się na pracy lekarza. Wkrótce jednak odwiedza go dawny nauczyciel Pretorius, który potrzebuje pomocy we własnych mrocznych przedsięwzięciach. Tymczasem potwór błąka się po okolicy, wywołując panikę wśród ludności i poszukując jakiejś przyjaznej duszy. Staje się jasne, że mimo niszczycielskich tendencji pozostało w nim więcej człowieczeństwa, niż się z pozoru wydaje.
Ścieżka potwora i droga naukowca to w zasadzie dwa oddzielone od siebie wątki, które łączą się dopiero w efektownym finale filmu. W części poświęconej potworowi obserwujemy dojrzewanie tej dziwacznej istoty. Już w poprzednim filmie monstrum miewało momenty refleksji, generalnie jednak pozostawało machiną zniszczenia. Tutaj przedstawiono go jako ofiarę niezrozumienia i uprzedzeń. Większość okropnych czynów popełnia, gdy jest atakowany, a częściej pełni rolę kozła ofiarnego obwinianego za cudze zbrodnie. Obdarzony zaufaniem potrafi nawiązać wzruszającą przyjaźń z niewidomym pustelnikiem. Boris Karloff wplótł także w swoją rolę nieco humoru. Potwór staje się między innymi koneserem cygar oraz miłośnikiem pięknej muzyki. Wątek doktora Frankensteina skupia się na kuszeniu pragnącego powrócić na drogę dobra naukowca przez złowrogiego Pretoriusa. Dawny mentor Henry'ego to diaboliczna postać z kompleksem Boga, wyraźnie pławiąca się w swej nikczemności. Wobec oporu byłego ucznia postanawia zastosować bezwzględne środki przymusu. Niezbyt podobała mi się ta postać. Jej jednowymiarowa niegodziwość i megalomania przy w sumie niewielkich możliwościach szybko stała się męcząca.
Potwór i jego pan spotykają się ponownie dopiero w finale filmu, kiedy też na scenę wchodzi tytułowa narzeczona. Nie zdradzając zbyt wiele, napiszę tylko, że końcowe sceny to prawdziwa feeria kreatywności. Mroczna wieża, w której mieści się laboratorium Fraknensteina to upiorny kompleks fantastycznych machin rozświetlanych elektrycznymi wyładowaniami. Pomysł przyciągania błyskawic za pomocą metalowych latawców - kapitalny i widowiskowo zrealizowany. Potworna narzeczona, chociaż niewiele ma do roboty, oszałamia obłędną fryzurą a la Nefretete i manierami rozgniewanej kotki. Gra ją Elsa Lanchester, w prologu wcielająca się w Mary Shelley. Wybuchowe zakończenie dorównuje płonącemu wiatrakowi z pierwszego filmu i w dużej mierze rekompensuje słabsze sceny.
Mimo dużej pomysłowości, Narzeczona Frankensteina nie do końca przypadła mi do gustu. Jest w filmie wiele ciekawych pomysłów, a scenografia i efekty specjalne zasługują na najwyższe uznanie. Jednak fabuła jako całość nie przekonuje mnie. Narzeczona to raczej odcinanie kuponów od sprawdzonego pomysłu, który koniecznie trzeba było eksploatować. Mimo wszystko wystawiam 7 gwiazdek z uwagi na kapitalnie nakręcony finał filmu.
źródło grafiki - www.imdb.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz