sobota, 1 czerwca 2019

Skamieniały las/The Petrified Forest (1936)

Film o wykolejeńcach

Reżyseria: Archie Mayo
Kraj: USA
Czas trwania: 1 h 22 min.

Występują: Leslie Howard, Bette Davis, Humphrey Bogart, Dick Foran, Genevieve Tobin, Porter Hall, Charlie Grapewin

Trudno w jednoznaczny sposób wskazać początek kina noir, szczególnie że samo to określenie zostało wprowadzone retrospektywnie w połowie lat 40. Dużo łatwiej zwrócić uwagę na kilka ważnych filmów, które stały się protoplastami kiełkującego nurtu. Pierwszym takim obrazem był Potępieniec z roku 1935, kolejnym okazał się wypuszczony rok później Skamieniały las. Z obecnych w nim elementów charakterystycznych dla kina "czarnego" trzeba wymienić przygnębiającą atmosferę, ambiwalentnych moralnie bohaterów oraz Humphreya Bogarta. Występujący w swojej pierwszej ważnej roli aktor był do tej pory szerzej nieznanym aktorem, do którego pomocną dłoń wyciągnął obsadzony w roli głównej Leslie Howard. Za wstawiennictwem Howarda Bogart otrzymał okazję do pokazania światu swoich możliwości aktorskich i nie zmarnował jej. Jako symbol wdzięczności wiele lat później nadał swojej córce na imię Leslie.

Prawie cała akcja filmu rozgrywa się w kafejce przy stacji benzynowej na pustynnym odludziu Arizony. W pobliżu leży Park Narodowy Skamieniałego Lasu - stąd tytuł filmu. Na stacji pośrodku niczego życie toczy się leniwie. Gabrielle - kelnerka i córka właściciela - mało energicznie odrzuca zaloty miejscowego osiłka Boze'a. Jej ojciec jest pochłonięty jest prowadzeniem interesu i zbijaniem bąków ze swoimi kolegami z Gwardii Narodowej. Dziadek żyje wspomnieniami z lat Dzikiego Zachodu. Nudę przerywa przybycie wędrującego pieszo przez odludzie Alana - niespełnionego pisarza, który poszukuje nowego życiowego celu. Mająca artystyczne ambicje Gabrielle dostrzega w zblazowanym mężczyźnie bratnią duszę. Alan usiłuje ją zainspirować do porzucenia życia kelnerki, nie jest to jednak takie proste. Tymczasem do stacji zbliża się kolejny gość - poszukiwany za napad i morderstwo Duke Mantee wraz ze swoim gangiem.

Mimo oryginalnej lokalizacji na amerykańskiej pustyni, Skamieniały las jest filmem teatralnym. Zachowana została klasyczna zasada jedności miejsca, czasu i akcji, a rozwój fabuły odbywa się w zdecydowanej większości poprzez rozmowy. Mimo to zastosowano kilka ciekawych technik operatorskich. Autor zdjęć Sol Polito chętnie korzysta z pomysłowych ustawień kamery. Na przykład żeby opowiedzieć Alanowi o swoich marzeniach, Gabrielle wchodzi z nim na dach kafejki, skąd spoglądają z góry na nudną okolicę. Z kolei bogartowski czarny charakter filmowany jest prawie zawsze indywidualnie, żeby pogłębić wrażenie jego wrogości w stosunku do pozosałych. Oddawanie nastroju bohaterów za pomocą kadrowania to rozwiązanie zaczerpnięte z kina niemieckiego i najważniejszy "czarny" element Skamieniałego lasu.

Fabularnie mamy do czynienia z opowieścią o paskudnych ludziach uwięzionych w paskudnym miejscu. Umieszczona w centrum fabuły Gabrielle (grana przez Bette Davis) wydaje się rozmarzoną dziewczyną pragnącą wyjechać z obskurnej pustynnej dziury do Francji - kraju swoich marzeń. Zarazem jest to nieprzyjemna oportunistka czekająca z wyjazdem na śmierć dziadka i przejęcie zapisanego jej spadku. Poza tym czeka na wielką miłość, ale w międzyczasie pozwala się obmacywać tępemu jako noga stołowa osiłkowi. Na wąskiej twarzy Gabrielle łatwo wypatrzyć zarysowujący się niepozorny wyraz zgorzknienia. Dlatego tak łatwo odnajduje wspólny język z Alanem (w tej roli Leslie Howard) - uosobieniem artystycznej dekadencji i zagubienia. Ten gość został wyjałowiony emocjonalnie wskutek życiowych niepowodzeń i trudno mu znaleźć motywację do działania. Dostrzega brzydki charakter Gabrielle, ale mimo to postanawia zainwestować w jej przyszłość, by w pewien sposób zadośćuczynić własnej miałkości. Dziwny to człowiek, dokonujący trudnych do zrozumienia decyzji. Zdecydowanie ciężko się z nim utożsamiać.

Kilka słów wypada poświęcić dopracowanej roli Bogarta jako bezwzględnego bandyty, który jednak skrywa w sobie odrobinę człowieczeństwa. Nieogolony, zachrypnięty, sztywno chodzący zbir był wzorowany na słynnym Johnie Dillingerze, którego mimikę i gesty Bogart studiował na nagraniach. Ta postać także skrywa w sobie drugie dno. Na pozór pozbawiony skrupułów bandzior, który nie cofnie się przed niczym, z uwagi na chwilę wolnego czasu postanawia wysłuchać rozterek bohaterów, a nawet służyć im pewną radą. Nie zmienia to faktu, że w potrzebie czyni z nich żywe tarcze. Bogart umiejętnie połączył w tym bohaterze bezwzględność z pewną dozą refleksji. To dlatego jeden z trzymanych na muszce zakładników określa bandytę uosobieniem amerykańskiego ideału wolności.

I tutaj dochodzimy do pewnego absurdu, w jaki brnie Skamieniały las w raz z rozwojem fabuły. Te nieprawdopodobnie dziwaczne główne postacie pogrążają się w długich dyskusjach o sensie istnienia, dogadują sobie, próbują rozgryźć, co kryje się w ich duszach. Ich pomysły i decyzje są absolutnie nieracjonalne, problemy bardzo odległe od tego, co trapi zwykłego zjadacza chleba. Wieńcząca film strzelanina i skrajnie nierealistyczna konkluzja powinny zatem wywołać irytację. A jednak tak nie jest. Skamieniały las mimo swej absurdalności wciąga i bawi. Może dzięki atrakcyjności wizualnej i dobremu aktorstwu. A może ten odrealniony klimat i nierzeczywiste postacie są właśnie jego zaletą, a nie słabością? W końcu lubimy współczuć wyrzutkom, którym mniej się poszczęściło w życiu od nas. Może mieli pecha, a może zbyt duże aspiracje? Z pewnością są nietuzinkowi. Tak czy inaczej, świetnie się oglądało tych wykolejeńców. Wystawiam 8 gwiazdek.

źródło grafiki - www.imdb.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz