czwartek, 20 czerwca 2019

Chronometry - nagrody blogowe (rok 1935)

Rok 1935 zaowocował nowymi nurtami kinowymi. Przyblokowane w rozwoju wskutek cenzury Hollywood rozpoczęło poszukiwania na obszarach dotychczas słabo eksplorowanych. Odważniej sięgano do dorobku literatury, adaptując na ekran dzieła Szekspira i Dickensa. Pojawiły się także pierwsze dopracowane filmy przygodowe stawiające na szybką i efektowną akcję. Nie brakowało musicali, chociaż gatunek ten przechodził z wolna od defensywy. Dziwi natomiast brak dobrych filmów kryminalnych. Kino gangsterskie chyba już się przejadło, natomiast tak zwany noir dopiero kiełkował. W kinie europejskim działo się niewiele ciekawego. Poza Hitchcockiem i Renoirem nikt nie zaznaczył swojej odrębności. Cieszy natomiast zaskakująca (i niestety chwilowa) obecność w gronie najlepszych oryginalnego japońskiego reżysera Sadao Yamanaki.

W roku 1935 miał miejsce obfity wysyp dobrych ról drugoplanowych. Został on zauważony także przez Akademię Filmową, która właśnie przymierzała się do przyznawania Oscarów za najlepsze występy na drugim planie. Męscy debiutanci odegrali większą rolę niż kobiety - na scenę wkroczyły między innymi takie tuzy jak Errol Flynn i Basil Rathbone. Pozycję na szczycie ugruntowali natomiast Clark Gable i Charles Laughton. Wśród aktorek odnotować trzeba wejście do hollywoodzkiej superligi Bette Davis. W gronie reżyserskim swój ostatni ważny film nakręcił Josef von Sternberg, z cienia wyszedł natomiast Michael Curtiz, dotąd kręcący głównie filmy klasy B. Kapitan Blood miał się dla niego stać punktem zwrotnym w karierze.

Średnia ocen na blogu osiągnęła wartość 7,26, w dalszym ciągu niską. Ponownie kilka filmów z mojej listy nie odczekało się recenzji, ponieważ uznałem je za zbyt bezbarwne. Mimo to łatwiej niż poprzednio było mi wyłuskać nominacje do poszczególnych kategorii Chronometrów. Talentów w świecie filmowym nie brakowało. Problematyczny był raczej sposób ich wykorzystania. Przejdźmy do nagród.

Najlepsza muzyka

Nominowani:
Irving Berlin - Panowie w cylindrach - za świetnie napisane numery taneczne, w tym legendarny Cheek to Cheek.
Erich Wolfgang Korngold - Kapitan Blood - za perfekcyjne dopasowanie oprawy muzycznej do rozwoju akcji.
Erich Wolfgang Korngold - Sen nocy letniej - za bardzo dobrą adaptację utworów Felixa Mendelssohna do potrzeb filmu.
John Leipold i Hein Erich Roemfeld - Diabeł jest kobietą - za rytmiczne hiszpańskie dźwięki, od których grzeje się krew.
Goro Nishi - Sazen Tange i Dzban Miliona Ryo - za piękną japońską muzykę wplecioną umiejętnie w fabułę.

Tylko pięć nominacji, ale walka była zażarta. Tym bardziej, że każda z wyróżnionych ścieżek dźwiękowych prezentuje zupełnie inny styl (dotyczy to także dwóch bardzo od siebie odmiennych soundtracków Ericha Wolfganga Korngolda). Zwycięża Irving Berlin, który nie tylko idealnie wpasował się w dowcipny nastrój Panów w cylindrach, ale stworzył co najmniej jeden ponadczasowy standard muzyczny. 

Najlepsza kinematografia
(kategoria obejmuje zdjęcia, montaż i efekty specjalne)

Nominowani:
Joseph H. August - Potępieniec - za stworzenie w filmowym studio posępnej i niepokojącej atmosfery Dublina.
William H. Daniels - Anna Karenina - za inteligentny, nieszablonowy sposób filmowania, w szczególności sceny uczty.
Arthur Edeson i Margaret Booth - Bunt na Bounty - za wspaniałe zdjęcia Tahiti, pomysłowe kadrowanie Charlesa Laughtona oraz świetny montaż.
Ernest Haller i Hal Mohr - Kapitan Blood - za atrakcyjnie przedstawione sceny akcji, innowacyjne wykorzystanie ruchu i nietypowe ujęcia.
Charles Lang - Bengali - za udane sprzedanie kalifornijskich gór jako indyjskiej egzotyki.

John J. Mescall - Narzeczona Frankensteina - za efekty specjalne, w szczególności finałową burzę.
Josef von Sternberg - Diabeł jest kobietą - za zawładnięcie filmową przestrzenią przy użyciu prostych środków.

W kategorii zdjęciowej wybór był bardzo trudny. Z uwagi na rozkwit filmów przygodowych w wielkim stylu powróciły zdjęcia plenerowe, praktycznie nieobecne w kilku poprzednich zestawieniach. Największe wrażenie konsekwentnie robią na mnie jednak operatorzy twórczo wykorzystujący możliwości oświetlenia. Josef von Sternberg tym razem osobiście stanął za kamerą w filmie Diabeł jest kobietą i efekt stylistyczny był oszałamiający. Jeszcze lepiej spisał się Joseph H. August w Potępieńcu. Jego targany wojną domową Dublin to prawdziwe miasto z Piekła rodem. Wszystko dzięki twórczemu nawiązaniu do dorobku kina niemego, szczególnie tego rodem z Niemiec.

Najlepsza scenografia
(kategoria obejmuje również kostiumy)

Nominowani:
Hans Dreier i Josef von Sternberg - Diabeł jest kobietą - za serpentyny i niesamowite kostiumy Marlene Dietrich.
Cedric Gibbons - Bunt na Bounty - za przygotowanie okrętów do drogi.
Anton Grot - Kapitan Blood - za umiejętne przedstawienie dusznych Karaibów oraz marynistycznej scenerii.
Anton Grot - Sen nocy letniej - za fantazyjną scenerię związaną z magicznym światem elfów.
Charles D. Hall i Vera West - Narzeczona Frankensteina - za laboratorium szalonego naukowca oraz charakteryzację jego monstrów.
Van Nest Polglase i Bernard Newman - Panowie w cylindrach - za oryginalne pomysły na plany zdjęciowe (altana w deszczu) i dobry gust w doborze kostiumów.

Większość nazwisk w kategorii scenograficznej przewijała się wcześniej przez Chronometry. Wyjątkiem jest Anton Grot, który wszedł do rozgrywki aż dwoma filmami - jednym całkowicie fantastycznym, drugim zaś osadzonym w klimatach morskich. W tematyce marynistycznej wykazał się również Cedric Gibbons, przygotowując repliki XVIII-wiecznych okrętów na potrzeby Buntu na Bounty. Pozostałe trzy nominacje wyróżniają się między innymi znakomitymi kostiumami. Zwycięża fenomenalny Hans Dreier, tym razem wspomagany przez  Josefa von Sternberga. Panowie sporządzili dla Marlene Dietrich bardziej fantazyjne i wymyślne stroje niż kiedykolwiek wcześniej, dokładając do tego szalony wystrój planów zdjęciowych (ach, ten karnawał).

Najlepszy scenariusz

Nominowani:
Laird Doyle - Kusicielka - za historię gorzkiego i niejednoznacznego romansu.
Alfred Hitchcock, Charles Bennett i Ian Hay - 39 kroków - za wartką, pełną zwrotów akcji opowieść z dreszczykiem.
Talbot Jennings, Jules Furthman i Carey Wilson - Bunt na Bounty - za połączenie pojedynku charakterologicznego z socjologicznym studium władzy na okręcie.
Shintaro Mimura - Sazen Tange i Dzban Miliona Ryo - za przewrotne podejście do tematu bogactwa i pragnień.
Casey Robinson - Kapitan Blood - za ambitną adaptację powieści pirackiej.

Większość dobrych filmów z 1935 roku skupiała się przede wszystkim na akcji. I widać to również w nominacjach. Psychologicznym rodzynkiem jest w tym zestawieniu Kusicielka Lairda Doyle'a - film zaskakujący chyba także dla jego twórców. Bunt na Bounty wyróżnia się zarówno dzięki złożonym charakterologicznie postaciom, jak ich niezwykłym wyczynom.  Srebrny Chronometr otrzymuje Shintaro Mimura za scenariusz do Sazena Tange i Dzbana Miliona Ryo. Ten film postawił na coś zupełnie odmiennego od przyjętych konwencji. Poszukiwanie skarbu poprzez zaprzestanie jego poszukiwań to niezwykła metafora, nieprzypadkowo stworzona przez przedstawiciela kultury orientalnej.

Najlepsza aktorka drugoplanowa

Nominowane:
Alice Brady - Poszukiwaczki złota 1935 - za udaną komediową rólkę skąpiradła.
Hattie McDaniel - Mam 19 lat - za brawurową postawę podczas felernej rodzinnej kolacji.
Edna May Oliver - David Copperfield - za postać szorstkiej ciotki o złotym sercu.
Blanche Yurka - W cieniu gilotyny - za mrożący krew w żyłach portret rewolucyjnej prządki śmierci.

Tym razem udało mi się dostrzec nieco więcej kobiecych ról drugoplanowych zasługujących na wyróżnienie. Jedna jest dramatyczna - Blanche Yurka jako złowieszcza przywódczyni paryskich rewolucjonistów. Pozostałe aktorki dały dowód talentu komediowego. Najlepiej zrobiła to Edna May Oliver, która jako ciotka Davida Copperfielda pokazała, jak oddzielić poczciwość od cukierkowatości.

Najlepszy aktor drugoplanowy

Nominowani:
W.C. Fields - David Copperfield - za zagraną na poważnie rolę ekscentryka nad ekscentrykami.
Edward Everett Horton - Panowie w cylindrach - za zabawną postać safanduły.
John Laurie - 39 kroków - za niewielką lecz pamiętną rolę podejrzliwego wieśniaka.
Basil Rathbone - Anna Karenina - za aktorskie dotrzymanie kroku Grecie Garbo jako jej pozbawiony emocji mężulek.
Guy Standing - Bengali - za postać interesującego, rozdartego wewnętrznie weterana.

Roland Young - David Copperfield - za urokliwą kreację nikczemnego obłudnika.

Dobrych męskich ról drugoplanowych była cała masa. Były to zarówno drobne acz pamiętne rólki (John Laurie), jak i rozbudowane psychologicznie kreacje (Guy Standing). Coraz odważniej poczynał sobie w Hollywood Basil Rathbone, który był bliski nominacji także za inne filmy. Najbarwniejsze grono postaci drugoplanowych zawdzięczamy adaptacjom dzieł Karola Dickensa. Srebrny Chronometr otrzymuje W.C. Fields, komik, który w Davidzie Copperfieldzie wcielił się w plątonogiego dżentelmena-żebraka.


Najlepsza aktorka

Nominowane:
Bette Davis - Kusicielka - za wiele przekonujących masek kryjących przygnębiające wnętrze bohaterki.
Marlene Dietrich - Diabeł jest kobietą - za ostateczne wcielenie femme fatale.

Greta Garbo - Anna Karenina - za wyniosły, liryczny patos i udowodnienie własnej niezwykłości.
Katharine Hepburn - Mam 19 lat - za pełne wejście w rolę zakłamanej nastolatki.

Tylko cztery nominacje, ale za to jakie. Mamy tu same królowe kina. Katharine Hepburn po raz kolejny odnotowała ocierającą się o geniusz rolę w słabym filmie. Greta Garbo szybowała ponad głowami innych jako Anna Karenina. Marlene Dietrich godnie pożegnała się ze swym reżyserskim mistrzem jako kobieta ze wszech miar fatalna. Srebrny Chronometr trafia do najmniej doświadczonej z nominatek - Bette Davis za rolę w Kusicielce. Wiedźmowata aktorka dała popis wszechstronnego warsztatu w bardzo złożonej psychologicznie roli.


Najlepszy aktor

Nominowani:
Errol Flynn - Kapitan Blood - za nowy rodzaj ekranowego awanturnika z wewnętrzną głębią.
Clark Gable - Bunt na Bounty - za niemal równorzędne stawienie czoła przytłaczającej osobowości Charlesa Laughtona.
Charles Laughton - Bunt na Bounty - za ekspresyjną kreację złego człowieka budzącego nieodparty respekt.
Fredric March - Nędznicy - za wyrazistość i sprawne pociągnięcie roli w nieudanym filmie.
Victor McLaglen - Potępieniec - za zdumiewające połączenie zbydlęcenia z tragicznym patosem.
Kunitaro Sawamura - Sazen Tange i Dzban Miliona Ryo - za budzącą sympatię postać człowieka preferującego spokój ponad dobra materialne.

Wśród aktorów panowała przeogromna różnorodność. Cieszy powrót do formy Fredrica Marcha, ponownie w roli człowieka rozdartego wewnętrznie. Errol Flynn i Clark Gable zagrali przystojnych mężczyzn dokonujących wielkich rzeczy; Victor McLaglen - paskudnego człowieka, żałującego swego okropnego czynu; Kunitaro Sawamura - bohatera, który robił wszystko, żeby żadnych czynów nie dokonywać. Zwycięzcą zostaje Charles Laughton, który w Buncie na Bounty wcielił się w złoczyńcę, którego nie sposób nie szanować.


Najlepszy reżyser

Nominowani:
Clarence Brown - Anna Karenina - za udane przeniesienie na ekran tołstojowskich dylematów.
Michael Curtiz - Kapitan Blood - za sprawne sklecenie atrakcyjnego filmu akcji z różnorodnych elementów.
John Ford - Potępieniec - za skutecznie sięgnięcie do najlepszych rozwiązań kina niemego.
Alfred E. Green - Kusicielka - za nadanie niezwykłego pazura pozornie pospolitemu melodramatowi.
Alfred Hitchcock - 39 kroków - za umiejętne trzymanie nerwów widza na wodzy.
Josef von Sternberg - Diabeł jest kobietą - za odważne wplecenie wątków autobiograficznych do opowieści o skrajnych emocjach.

Wśród nominatów prawie same znane nazwiska. Alfred Hitchcock nabierał formy, chociaż nie była to jeszcze reżyserska ekstraklasa. Znakomitymi pomysłami zaskoczył słabo dziś pamiętany Alfred E. Green. Josef von Sternberg godnie pożegnał się z Marleną Dietrich, by na wiele lat odejść w cień. Tymczasem Michael Curtiz z podniesionym czołem wkroczył do hollywoodzkiej czołówki. Srebrny Chronometr zgarnia John Ford, który w Potępieńcu postanowił sięgnąć do dorobku niemieckiego ekspresjonizmu, z rewelacyjnym skutkiem.

Najlepszy film

Nominowani:
Bunt na Bounty - za połączenie doskonalej oprawy wizualnej z wielowarstwową fabułą.
Diabeł jest kobietą - za bombowe podsumowanie współpracy legendarnego duetu reżysersko-aktorskiego.
Potępieniec - za niezwykłą wędrówkę po zakamarkach umysłu zdrajcy.
Sazen Tange i Dzban Miliona Ryo - za wymykającą się wszelkim schematom opowieść o ludzkich pragnieniach.

Wybitnych dzieł filmowych nie było w 1936 roku zbyt wiele, ale cztery wyróżnione filmy zdecydowanie zasługują na takie miano. Sazena Tange i Dzban Miliona Ryo doceniłem za oryginalność i odrzucenie konwencji. Potępieniec to majstersztyk techniki filmowej i głębokie studium psychologiczne. Diabeł jest kobietą był ostatnim wspólnym filmem niezwykłego duetu aktorsko-reżyserskiego i bezprecedensowym dziełem autobiograficznym. Bunt na Bounty jest chyba najbardziej konwencjonalnym z nominatów, zachwyca za to rozmachem, sprawnością realizacji i uniwersalnością przekazu. Każdy fan kina znajdzie w tym filmie coś atrakcyjnego i wartościowego dla siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz