Reżyseria: King Vidor
Kraj: USA
Czas trwania: 1h 14 min.
Występują: Marion Davies, Orville Caldwell, Marie Dressler, Lawrence Gray, Dell Henderson, Jane Winton
Moja sympatia do Kinga Vidora to już fakt ustalony. Po takich znakomitościach jak Wielka parada i Człowiek z tłumu każdy jego następny film budzi we mnie nadzieję na niezapomniane przeżycia. Ale oczywiście nie każda produkcja Vidora będzie dziełem ponadczasowym i niezapomnianym. Na przykład The Patsy jest dość konwencjonalną komedią obyczajową, która nie zapisała się specjalnie głośno w historii kina. Jest to jednak film inteligentny i zawierający ciekawe rozwiązania. Zanim przejdę do rzeczy, słowo wyjaśnienia odnośnie tytułu. Jest to gra słów - zdrobnienie imienia głównej bohaterki a jednocześnie potoczne określenie osoby pełniącej rolę "chłopca do bicia", czyli takiej, jaką pełni w swej rodzinie główna bohaterka.
The Patsy opowiada o losach mocno podzielonej rodziny Harringtonów, reprezentantów amerykańskiej klasy średniej. W domu żelazną ręką rządzi matka, surowa i wtrącająca się we wszystko matrona o mocno zwietrzałej już urodzie. Oczkiem w głowie mamusi jest Grace, rozpuszczona i nieco leniwa panna na wydaniu. Jej przeciwieństwem jest druga córka, Patricia, pracowita lecz wątpiąca w siebie. Pat z nieznanych powodów nie jest lubiana przez matkę, która na każdym kroku podważa jej samoocenę, a w przypadku nieporozumień zawsze staje po stronie Grace. Obrazu dopełnia tatuś, trzymający się na uboczu dobroduszny pan, zdecydowanie trzymający z Patricią. Jak widać, sytuacja w rodzinie jest napięta, a w trakcie filmu konflikt ulegnie jeszcze eskalacji.
Kanwą fabuły jest rywalizacja sióstr Harrington o względy Tony'ego Andersona. Tony to chłopak Grace i dobrze rokujący architekt (albo inżynier?). Patricia podkochuje się w nim i na każdym kroku usiłuje mu zaimponować. Niestety, Anderson nie zauważa jej zabiegów. Doskonale widzi je natomiast matka, która stara się odsunąć Patsy w cień. Tymczasem Grace niewiele sobie robi ze swojego związku, prawie otwarcie grając na drugim froncie z "królem życia" Billym Caldwellem.
W większości scen The Patsy skupia się na satyrze obyczajowej, uwypuklając dysfunkcyjne relacje pomiędzy Harringtonami. Choć z pozoru film traktuje o miłostkach dwóch sióstr, jego rzeczywistym tematem jest krytyka hipokryzji i nieumiejętności rozwiązywania konfliktów. "Lepsza" strona rodziny też nie jest bez winy - ojciec dobrowolnie ucieka w bierność, natomiast Pat lubuje się w złośliwościach w stronę mniej od niej inteligentnych matki i siostry. Świetnie ogląda się w tym kontekście groźnie wyglądającą Marie Dressler jako matkę. Aktorka jest zarazem złowroga i komiczna jako wyniosła "władczyni" chcąca samodzielnie o wszystkim decydować i wszystko wiedząca najlepiej.
Marion Davies jako Patricia stawia na humor sytuacyjny, kreując nieco postrzeloną bohaterkę. Jej Pat jest sympatyczna, lubi cięte riposty i wypada przekonująco jako atrakcyjna dziewczyna, która jeszcze nie zna swojej prawdziwej wartości. Najlepszą scena w jej wykonaniu są przebieranki, podczas których bohaterka udaje słynne aktorki Lillian Gish, Mae Murray i Polę Negri w charakterystycznych dla nich przebraniach i pozach. Podobno Davies dostała w filmie dużo swobody, co na pewno przyczyniło się do stworzenia tej mocno naturalnej kreacji.
Marion Davies jako Patricia stawia na humor sytuacyjny, kreując nieco postrzeloną bohaterkę. Jej Pat jest sympatyczna, lubi cięte riposty i wypada przekonująco jako atrakcyjna dziewczyna, która jeszcze nie zna swojej prawdziwej wartości. Najlepszą scena w jej wykonaniu są przebieranki, podczas których bohaterka udaje słynne aktorki Lillian Gish, Mae Murray i Polę Negri w charakterystycznych dla nich przebraniach i pozach. Podobno Davies dostała w filmie dużo swobody, co na pewno przyczyniło się do stworzenia tej mocno naturalnej kreacji.
Jako ciekawostkę dodam, że film zawiera niezwykle odważną i rozbudowaną jak na lata dwudzieste scenę przygotowań rodziny do wspólnego wyjścia towarzyskiego. Cała czwórka występuje w samej bieliźnie [!], a w ich komicznych przepychankach i zabiegach jest sporo frywolności.
The Patsy jest bardzo dobrą komedią obyczajową. Z wdziękiem porusza trudne tematy, cały czas pilnując, aby raczej bawić niż pouczać. Reżyserska zręczność Vidora sprawia, że dydaktyka filmu jest dobrze ukryta pod płaszczykiem historii o rywalizujących siostrach. Mówiąc krótko, dobrze się to oglądało. Wystawiam 8 gwiazdek.
źródło grafiki - www.imdb.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz