środa, 10 października 2018

Sucharki w kształcie zwierząt/Animal Crackers (1930)

Film o przyjęciu pełnym złodziei

Reżyseria: Victor Heerman
Kraj: USA
Czas trwania: 1 h 37 min.

Występują: Groucho Marx, Harpo Marx, Chico Marx, Zeppo Marx, Lillian Roth, Margaret Dumont

Kiedy Bracia Marx pojawili się na kinowych ekranach, byli już stosunkowo popularną grupą komików znaną między innymi z występów na Broadwayu. Sucharki w kształcie zwierząt, ich drugi film pełnometrażowy, jest adaptacją jednego z wcześniejszych teatralnych spektakli. Grupa prezentuje zupełnie nowy rodzaj komedii, który stał się możliwy do realizacji dopiero po wprowadzeniu dialogów - humor oparty głównie na grze słów, aluzjach i absurdzie. Wkład Marxów w rozwój komedii jest pod tym względem nie do przecenienia.

Sucharki w kształcie zwierząt to komedia trzymająca się zasady jedności czasu, miejsca i akcji. Rozgrywa się podczas jednego weekendu w luksusowej rezydencji państwa Rittenhouse. Gospodarze wyprawiają wystawne przyjęcie na cześć kapitana Spauldinga, słynnego badacza dzikiej Afryki. Atrakcją przyjęcia ma być specjalnie na tę okazję wypożyczony i wystawiony w salonie obraz słynnego malarza Beaugarda. Kłopoty zaczynają się, gdy kilkoro spośród gości próbuje z różnych pobudek podmienić dzieło sztuki na wcześniej przygotowane falsyfikaty.

Filmowy humor kręci się wokół ekscentrycznych postaci kreowanych przez Marxów. Groucho wciela się w postać kapitana Spauldinga, wąsatego bezczelnego łgarza i mitomana. Spaulding bez zmrużenia oka obraca w absurd każdą rozmowę, chyba że pragnie akurat zabłysnąć i wychwalać pod niebiosa własne zasługi. Chico i Harpo Marx są parą cwaniaków specjalizujących się w oszustwach karcianych i czyhających na okazję, żeby obrobić pozostałych gości. Pierwszy z nich jest przedsiębiorczym cwaniaczkiem, drugi muzykalnym niemową w płaszczu o bezdennych kieszeniach. Czwarty z braci, Zeppo, wciela się w drugoplanową postać asystenta kapitana Spauldinga.

Humor w Sucharkach to przede wszystkim dialogi. Bohaterowie nieustannie dyskutują, prowadząc ze sobą prawdziwą słowną szermierkę.  Specjalizuje się w tym szczególnie Groucho lubujący się w przekręcaniu wyrażeń, wieloznacznościach i absurdalnych tyradach. ("Pewnego ranka zastrzeliłem słonia w samej piżamie. Nie mam pojęcia, skąd miał piżamę."). Jedna ze scen w wykonaniu Chico i Harpo skupia się na poszukiwaniach latarki ("flash"), zamiast której ten drugi kolejno wyciąga z płaszcza inne przedmioty o podobnie brzmiących nazwach ("fish", "flask", "flute"). Bracia natrząsają się także z prawniczej nowomowy, konstruując w innej scenie list, z którego po wyrzuceniu bełkotu pozostaje tylko wstęp i znaki przestankowe. Bardzo podobała mi się ta zabawa słowem, ale trzeba zaznaczyć, że do zrozumienia jej potrzebna jest niezła znajomość angielskiego albo bardzo dobra wersja tłumaczenia.

Oprócz popisów elokwencji film obejmuje także kilka numerów muzycznych, podczas których bracia śpiewają i popisują się grą na instrumentach. Dobre wrażenie robi zwłaszcza Harpo na harfie (od której nota bene pochodzi jego pseudonim). Milczący Marx służy ponadto w filmie jako kontrast dla swoich gadatliwych braci, prezentując bardziej sytuacyjny typ humoru.

Jeżeli miałbym wskazać jakiś minus filmu, poza hermetycznością niektórych dowcipów, byłaby nim jego "skeczowatość". Widać, że jest to zaadaptowane przedstawienie kabaretowe złożone z połączonych linią fabularną scenek. Dlatego nie sposób traktować postaci "kapitana Spauldinga" czy niemego "Profesora" jako bohaterów. Są to kreacje mające dostarczać różnego rodzaju gagów, a nie prawdziwe postacie. Ale przecież wcale nie miało być na poważnie. Sucharki w kształcie zwierząt są częścią zupełnie nowego nurtu komedii, który z absurdu uczynił sobie swoją wizytówkę. Na dobry początek Bracia Marx otrzymują ode mnie 8 gwiazdek.

źródło grafiki - www.imdb.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz