niedziela, 13 stycznia 2019

Stary mroczny dom/The Old Dark House

Film o dziwakach mieszkających w dziwnym domu

Reżyseria: James Whale
Kraj: USA
Czas trwania: 1 h 13 min.

Występują: Boris Karloff, Melvyn Douglas, Charles Laughton, Raymond Massey, Gloria Stuart, Lilian Bond, Ernest Thesiger, Eva Moore

Walijskie odludzie, straszliwa ulewa, przemoczonym samochodem przemieszcza się grupa podróżnych, która zgubiła drogę. Jedynym schronieniem przed deszczem jest dla nich stara, zmurszała posiadłość. Jej mieszkańcy niechętnym okiem spoglądają na gości. To dziwni ludzie, z których każdy skrywa jakiś mroczny sekret. Podróżni nie mają jednak wyboru, muszą przetrwać w tym nieprzyjaznym miejscu co najmniej do rana. 

James Whale na fali popularności Frankensteina postanowił stworzyć bardziej przyziemny horror. Pomysł na Stary mroczny dom był bardzo prosty - zamykamy grupę ludzi w miejscu, którego nie mogą opuścić, konfrontujemy ich z pokręconymi mieszkańcami i sprawdzamy, co z tego wynikło. Elementy ponadnaturalne są wplecione w fabułę bardzo oszczędnie. Występują raczej w świadomości bohaterów, skłaniając ich do różnorakich, często desperackich działań. Groza budowana jest poprzez atmosferę (nieprzyjazna pogodna, ponura lokalizacja) oraz dziwnych i tajemniczych mieszkańców domu - rodzinę Femmów. Bohaterowie dość chaotycznie przemieszczają się po rozległej rezydencji i zabudowaniach gospodarczych. Często posłuszni wymogom scenariusza rozdzielają się lub odwrotnie, pojawiają w odpowiednich momentach we właściwych miejscach. Po głębszym zastanowieniu się trzeba stwierdzić, że w tej opowieści szwankują związki przyczynowo skutkowe. To seria mniej lub bardziej dziwacznych rozmów i działań podejmowanych przez bohaterów w celu popchnięcia akcji do przodu, a nie z jakichś bardziej uzasadnionych psychologicznie pobudek.

Mimo tych raczej poważnych zastrzeżeń film ogląda się dobrze. Tajemnica domu i jego mieszkańców dawkowana jest stopniowo, rozbudzając ciekawość widza. Napięta atmosfera zagęszcza się wraz z kolejnymi wydarzeniami, prowadząc do kulminacji w końcowych minutach filmu. Całość została ciekawie sfilmowana, zaczynając od początkowej podróży samochodu bohaterów przez podtopione wertepy, a kończąc na brutalnym finale. Również sam tytułowy dom przygotowany został z rozmysłem - jest obszerny, podniszczony i zimny. Wiatr hula na jego korytarzach, nie pozwalając uspokoić myśli.

Film nie ma głównego bohatera. Każdej z dziesięciu występujących w nim postaci poświęcono trochę czasu, starając się nadać jej indywidualny charakter. Starsze wiekiem rodzeństwo Femmów - Horace i Rebecca - zamieszkuje dom razem z przykutym do łóżka, ponad stuletnim ojcem i niemym sługą. Życie w izolacji wyraźnie wpłynęło na całą czwórkę, czyniąc z nich dziwaków opanowanych przez własne lęki i nałogi. Grupa przybyszy jest trochę mniej wyrazista. Małżeństwo Wavertonów podróżuje razem z hedonistycznie usposobionym przyjacielem Rogerem. Później dołączają do nich arystokrata i pracoholik William Porterhouse oraz jego przyjaciółka, "tancerka" Gladys. Najbardziej godnym zapamiętania bohaterem jest grany przez Borisa Karloffa niemy Morgan, brutalny osiłek porośnięty szczeciną, w obyciu bardziej podobny do słabo obłaskawionego zwierza niż człowieka. Stary mroczny dom to również hollywoodzki debiut Charlesa Laughtona, który wykreował oryginalną postać dobrodusznego, gadatliwego pracoholika Porterhouse'a. Jeżeli chodzi o żeńską część obsady, najlepiej wypada Lilian Bond w roli wesołej utrzymanki tego ostatniego. Skoro o aktorkach mowa, warto wspomnieć, że w rolę stuletniego seniora rodziny Femmów wcieliła się sześćdziesięcioletnia Elspeth Dudgeon (w napisach dla niepoznaki przemianowana na Johna). Nie jestem pewien, czy to dla tej pani komplement, ale jest w pełni wiarygodna jako zasuszony, wątły stulatek.

Stary mroczny dom to przykład filmu, w którym umiejętnie wykreowana atmosfera nadrabia niedostatki scenariusza. Mało przekonującą historię ogląda się nader przyjemnie, ponieważ jest dobrze zagrana i sfilmowana, a przy tym oryginalna. Bać się raczej nie będziemy, ale wyczekiwać na wyjaśnienie tajemnicy domu już tak. Nie jest to absolutnie odkrycie na miarę Frankensteina, lecz jako film rozrywkowy sprawdza się całkiem nieźle. Wystawiam 7 gwiazdek.

źródło grafiki - www.imdb.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz