piątek, 22 lutego 2019

Wybuchowa blondynka/Bombshell (1933)

Film o kobiecie w pułapce

Reżyseria: Victor Fleming
Kraj: USA
Czas trwania: 1 h 35 min.

Występują: Jean Harlow, Lee Tracy, Frank Morgan, Franchot Tone

Jean Harlow była mistrzynią gry własnym wizerunkiem. Platynowłosa piękność obsadzana była często w rolach uwodzicielek bądź zepsutych panienek, stając się pierwszym hollywoodzkim symbolem seksu. Negatywną stroną tego wizerunku było utożsamianie Harlow z jej bohaterkami. Tymczasem przynajmniej aktorsko była to osoba nad wyraz inteligentna i zdolna do tworzenia zniuansowanych kreacji. Udowodniła to chociażby w Kolacji o ósmej. W Wybuchowej blondynce, jednym ze swoich najbardziej znanych filmów, Harlow otwarcie gra własnym wizerunkiem. Wciela się w postać celebrytki, która bardzo pragnie zacząć znów żyć normalnym życiem, ale nikt z jej otoczenia nie ma najmniejszego zamiaru do tego dopuścić.

Lola Burns to gwiazda tkwiąca w pułapce sławy. Teoretycznie ma wszystko - gra główne role w najpopularniejszych filmach, a jej nazwisko nie schodzi z nagłówków gazet. Problem w tym, że każdy jej krok jest własnością publiczną. Ojciec i brat żerują na jej pozycji i majątku, a służba nie pozostaje za nimi w tyle. Prześladuje ją obłąkany wielbiciel uważający się za jej męża. Najgorszy jest jednak Space Hanlon, jej menadżer odpowiadający za kreowanie wizerunku medialnego. Hanlon nie tylko aranżuje niekończące się spotkania z dziennikarzami i ustawki medialne, ale uprawia niemal jawną dywersję, neutralizując wszelkie próby wyrwania się Loli poza zaklęty gwiazdorski krąg. Granica zostaje przekroczona, kiedy wskutek jego machinacji aktorka zostaje skompromitowana przed paniami z ośrodka adopcyjnego. Lola pakuje się i wyjeżdża do pustynnego kurortu, aby odnaleźć spokój z dala od wścibskich dziennikarzy, członków rodziny i agentów. Hanlon nie ma jednak zamiaru dać za wygraną.

Wybuchowa blondynka jest obmyślana jako szalona komedia, ale momentami oglądało się ją jak horror. Losy głównej bohaterki uwięzionej w panoptykonie stworzonym przez obłąkanego menadżera są trochę przerażające. Jej rodzinka - hałaśliwy tatulek i śliski braciszek, to odstręczające typy stawiające ją regularnie w żenujących sytuacjach. Na dodatek codziennie jest zmuszona czytać w gazetach zmyślone sensacyjne historie na swój temat i obcować z obłąkanym Hanlonem, który postawił sobie za punkt honoru kontrolowanie każdego aspektu jej życia. Ten grany przez Lee Tracy'ego człowiek jest straszliwie namolny, pozbawiony jakiegokolwiek taktu, a w dodatku wyrzuca z siebie słowa z prędkością karabinu maszynowego. Trudno sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek był w stanie wytrzymać jego obecności dłużej niż kilka minut. Lola kilka razy dzienne wyrzuca go z pracy, tylko po to, żeby po chwili przyjąć go z powrotem, kiedy ujmie ją jakimś szarmanckim i całkowicie wyrachowanym gestem. Po prostu wcielony diabeł.

Jeżeli chodzi o komediowe aspekty filmu, oscylują one pomiędzy czarnym humorem a delikatnym absurdem. Jest trochę żartów z życia gwiazd, sporo nieprawdopodobnie bezczelnych numerów Hanlona i parę innych smaczków. W pamięć zapadły mi komplementy prawione Loli przez jednego z zalotników, że jej włosy "są jak łąka pełna stokrotek, po której chciałby biegać na bosaka", a usta "niczym gardenia wyciągająca swe płatki w kierunku słońca". Niezły odjazd. Jean Harlow pełni w scenariuszu rolę postaci, z którą ma się identyfikować widz - jedynej normalnej osaczonej przez wariatów. Wychodzi jej to bardzo dobrze, chociaż miała ułatwione zadanie, po części wcielając się w samą siebie. Nota bene, film nawiązuje w kilku scenach do poprzednich ról aktorki, między innymi pamiętnej sceny kąpieli w beczce z Kaprysu platynowej blondynki.


Wybuchowa blondynka to niezła komedia z mrocznym posmakiem. Trudno się nie śmiać z absurdalnej sytuacji, w której znalazła się opływająca w luksusy, a jednocześnie całkiem ubezwłasnowolniona gwiazda. I trudno jej nie współczuć, bo Jean Harlow przekonująco sprzedaje swoją bohaterkę jako normalną dziewczynę, która pragnie od życia tego, co większość z nas. Gdyby tylko Hanlon był trochę mniej namolny, bo jego słowny ostrzał potrafi naprawdę zmęczyć, kiedy słucha się go przez jedną trzecią seansu. Ze względu na ten dyskomfort Wybuchowa blondynka otrzymuje ode mnie 7 gwiazdek. Do ośmiu brakowało niewiele.

źródło grafiki - www.imdb.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz