wtorek, 10 kwietnia 2018

Furman śmierci/Körkarlen (1921)


Film o pijaku i jego pijackim żywocie (i o duchach).

Reżyser: Victor Sjöström
Kraj: Szwecja
Czas trwania: 1h 47 min.

Występują: Victor Sjöström, Hilda Borgström, Tore Svennberg, Astrid Holm


Być furmanem śmierci to niewdzięczna robota. Według legendy opowiadanej przez jednego z bohaterów filmu, zostaje nim ten, kto umrze w noc sylwestrową. Taki delikwent przez okrągły rok musi powozić widmowym wozem zbierającym dusze umarłych. Ma przy tym okazję z nimi pogawędzić. Na przykład z Davidem Holmem, niepoprawnym pijakiem nienawidzącym całego świata i konsekwentnie odrzucającym wszelką pomoc. Albo z Edith, umierającą na suchoty siostrą z Armii Zbawienia, która z determinacją próbowała wyprowadzić go na prostą. Czy jednak legenda o furmanie jest prawdziwa? Dla filmu Victora Sjöströma ma to znaczenie drugorzędne. Wszelkie elementy nadnaturalne są przede wszystkim zabiegiem narracyjnym mającym na celu prezentację psychiki i sposobu myślenia alkoholika.

Będący głównym bohaterem Furmana śmierci David Holm to postać odpychająca. Jest bezczelny, szydzi z wszelkiej przyzwoitości, ze śmiechem kaszle i pluje suchotniczą flegmą na irytujących go ludzi. Kiedy za pijaństwo trafiła do więzienia, jego żona zabiera dzieci i wyprowadza się do innego miasta. David w poczuciu straszliwej krzywdy postanawia ją odszukać i zemścić się, bo przecież chciał przestać pić. Kiedy trafia do stacji Armii Zbawienia i młoda siostrzyczka Edith naprawia jego podartą, zapleśniałą kurtkę, mężczyzna ze śmiechem niszczy owoce jej pracy, oświadczając, że woli nurzać się w brudzie i smrodzie. Grający Davida Victor Sjöström jest w tej roli fenomenalny. Prezentuje całe spektrum emocji, od powoli staczającego się w dół pijaka, poprzez kompletnego degenerata, aż do zrozpaczonego, żałującego za grzechy pokutnika. W dodatku, zgodnie z przeczuciem siostry Edith, gdzieś pomiędzy tym wszystkim prześwitują resztki człowieczeństwa. Doprawdy warto zobaczyć, jak Sjöström operuje wzrokiem, mimiką i gestami, oddając przeróżne stany emocjonalne swego bohatera. Podobno do roli przygotowywał się, wchodząc w środowisko szwedzkich nędzarzy. Bardzo dobre aktorstwo prezentują też Hilda Borgström jako żona Davida - Anna oraz Astrid Holm w roli Edith, jednak obie są wręcz przytłoczone przez dominującego, balansującego pomiędzy ohydą a grozą Sjöströma.

Furman śmierci ma nowatorską strukturę fabularną. Akcja przedstawiona jest w formie retrospekcji, podczas której tytułowy woźnica wraz z duchem Davida obserwują wydarzenia z jego życia oraz ich konsekwencje. Kilkakrotnie pojawiają się nawet podwójne retrospekcje - bohater opowiada o tym, jak ktoś opowiadał mu pewną historię. Brzmi to zawile, lecz wcale takie nie jest. Za pomocą tego środka narracji poznajemy przeszłość człowieka, który na granicy między życiem a śmiercią rozważa swoje wybory życiowe.

Kilka słów wypada wspomnieć o kinematografii, która obficie korzysta z nowatorskich (na owe czasy) efektów specjalnych, nadających duchom i furmance śmierci widmową przejrzystość. Sprawnie przeprowadzono montaż filmu, łącząc ze sobą w sposób płynny i czytelny sceny retrospekcji. Warto wspomnieć, że Sjöström nawiązuje w filmie do Złamanej lilii, prezentując nam w Furmanie śmierci swoją wariację na temat furiata rozłupującego drzwi siekierą. Odebrałem to jako swoisty hołd złożony D.W. Griffithowi. Wreszcie na wyróżnienie zasługuje klimatyczne barwienie poszczególnych scen na różne odcienie.

Furman śmierci to ciekawy nadnaturalny moralitet sprawnie zrealizowany przez Victora Sjöströma. Nie wszystko jest w nim idealne, fabuła ma kilka słabości i niejasności (przede wszystkim okoliczności osadzenia Davida w więzieniu oraz zbyt pochopne obwinienie go o sprowadzenie na złą drogę brata), i nie grzeszy jakąś nadzwyczajną oryginalnością. Wszystko to jest jednak mało istotne w perspektywie kreacji głównego bohatera, jednej z najbardziej wyrazistych postaci kina niemego. Za to oraz za świetną kinematografię film otrzymuje ode mnie 8 gwiazdek.

źródło grafiki - www.imdb.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz