piątek, 28 grudnia 2018

Chronometry - nagrody blogowe (rok 1931)

Rok 1931 przyniósł ze sobą wielką obfitość dobrych filmów, co znalazło odbicie choćby w liczbie moich recenzji. Hollywood, w którym trwały zaawansowane prace nad wprowadzeniem cenzury, póki co produkowało coraz odważniejsze dzieła. Pojawiły się obrazy opowiadające o życiu gangsterów oraz horrory - adaptacje dzieł literackich. Poza USA najwięcej dobrego działo się w Niemczech, gdzie znakomitą passę kontynuowali Fritz Lang i Georg Wilhelm Pabst. We Francji pomysłowe musicale kręcił Rene Clair. Jak zwykle nie brakowało także filmów zaangażowanych społecznie, czy to poświęconych pokojowi na świecie (niemiecko-francuskie Braterstwo ludów) czy też wątpliwej moralnie działalności tabloidów.

Wśród aktorów godne odnotowania jest pojawienie się takich postaci jak James Cagney i Edward G. Robinson, którzy wcielili się w twardych i szalonych gangsterów. Inną nową gwiazdą specjalizującą się w rolach czarnych charakterów był Anglik Boris Karloff. Wśród aktorek niekwestionowaną królową była nadal Marlene Dietrich, choć dobry rok zaliczyła również Miriam Hopkins. Na razie w rolach drugoplanowych pojawiał się Clark Gable, którego tylko mały krok dzielił od wielkiej kariery.

Średnia ocen na blogu osiągnęła wartość 7,6, co jest wynikiem tylko nieznacznie słabszym od poprzedniego. Wśród Chronometrów pojawiły się dwie nowe kategorie: Najlepszy aktor drugoplanowy i Najlepsza aktorka drugoplanowa. Jest to znak czasów, gdyż w filmach pojawia się coraz więcej godnych uwagi wątków i postaci pobocznych. Ponadto w kategorii Najlepsza scenografia przy tytułach filmów również pojawiły się nazwiska osób odpowiedzialnych za tę dziedzinę (dyrektorów artystycznych, producentów artystycznych - różnie te stanowiska były nazywane). Przejdźmy do nagród.

Najlepsza muzyka

Nominowani:
Georges Auric - Niech żyje wolność - za dowcipną ścieżkę dźwiękową odgrywającą ważną rolę w prowadzeniu fabuły.
Armand Bernard, Phillippe Pares i Georges Van Parys - Milion - za fantastyczny spektakl operowy i muzyczne sztuczki narracyjne.
Charlie Chaplin i Arthur Johnson - Światła wielkiego miasta - za rozbudowaną oprawę muzyczną bardzo dobrze dopasowaną do klimatu filmu.
Karl Hajos i Herman Hand - X-27 - za pomysłowe utwory współgrające z klimatem Wiednia i osobowością bohaterki filmu.
Kurt Weil - Opera za trzy grosze - za nieco makabryczne piosenki o postaciach z londyńskiego półświatka.

Nominowane ścieżki dźwiękowe to przede wszystkim oprawa muzyczna musicali. Filmy Rene Claira wyróżniały się nowatorskim zastosowaniem muzyki w narracji. Piosenki Kurta Weila do Opery za trzy grosze to świetnie skomponowane przyśpiewki sławiące bandyckie czyny protagonistów. Zwyciężyła jednak muzyka Karla Hajosa i Hermana Handa do X-27. Twórcy otrzymują Srebrny Chronometr za utwory dość surowe, oparte tylko na dźwiękach fortepianu i wykonywane przez bohaterkę filmu. Muzyka ta odgrywa bowiem kluczową rolę zarówno w intrydze, jak i w kreacji niezwykłej postaci sportretowanej przez Marlene Dietrich.

Najlepsza kinematografia
(kategoria obejmuje zdjęcia, montaż i efekty specjalne)

Nominowani:
Clyde De Vinna - Trader Horn - za niezwykle różnorodne zdjęcia dzikiej przyrody nakręcone w Afryce.
Arthur Edeson - Frankenstein - za wszędobylskie oko kamery i grę światłem na wzór najlepszych kamerzystów niemieckich.
Glen MacWilliams - Strona tytułowa - za wyciśnięcie maksimum dynamiki z filmu rozgrywającego się właściwie w jednym pomieszczeniu.
Fritz Arno Wagner - Braterstwo ludów - za niezwykłe wyczucie w przedstawieniu katastrofy górniczej.
Fritz Arno Wagner - Morderca - za opowiadanie historii przy pomocy różnorodnych rekwizytów i dawkujący napięcie montaż podczas polowania na mordercę.
Fritz Arno Wagner - Opera za trzy grosze - za bogactwo ujęć i dynamikę kamery przekładające się wprost na jakość opowiadanej historii.

W tej kategorii widoczna jest absolutna dominacja jednej postaci. Nie od dziś uważam kino niemieckie za prekursorskie dla najciekawszych technik zdjęciowych. Jednym z jego najwybitniejszych reprezentantów był Fritz Arno Wagner, który współpracował z wieloma ważnymi reżyserami. Srebrny Chronometr otrzymuje za Mordercę, film o niesamowitej atmosferze osiągniętej w dużej mierze dzięki jego nowatorskiej kinematografii.

Najlepsza scenografia
(kategoria obejmuje również kostiumy)

Nominowani:
Hans Dreier - Doktor Jekyll i pan Hyde - za popisową charakteryzację głównego złoczyńcy.
Charles D. Hall - Frankenstein - za klimatyczne laboratorium doktora Frankensteina.
John Hoffman i Herman Rosse - Książę Dracula - za wykorzystywany do dziś projekt kostiumu wampira i ciekawą aranżację jego legowisk.
Lazare Meerson - Niech żyje wolność - za plan zdjęciowy fabryki będącej metaforycznym centrum depersonalizacji.
Erno Metzner i Karl Vollbrecht - Braterstwo ludów - za stworzenie w studio wiernego odwzorowania wnętrza kopalni.
Max Ree - Cimarron - za świetnie zrekonstruowane miasteczko na Dzikim Zachodzie.

Kilka wyróżnień za scenografię otrzymały horrory. Nominaci z powodzeniem wykorzystali okazję, by fantazyjnie wzbogacić produkty wyobraźni scenarzystów. Na oklaski zasłużył Max Ree za zbudowanie od podstaw repliki oklahomskiego miasteczka. Srebrny Chronometr otrzymują natomiast Erno Metzner i Karl Vollbrecht, twórcy scenografii do całkowicie realistycznego Braterstwa ludów. Doprawdy trudno uwierzyć, że wszystkie te kopalniane chodniki i korytarze oraz różnorodne sceny obrazujące podziemną katastrofę powstały w studio filmowym, a nie w prawdziwej kopalni.

Najlepszy scenariusz

Nominowani:
Samuel Hoffenstein i Percy Heath - Doktor Jekyll i pan Hyde - za odważną opowieść o ludzkich popędach.
John Meehan i Becky Gardiner - Wolne dusze - za wielowątkowość i ciekawe przedstawienie niejednoznacznych bohaterów.
Byron Morgan i Robert Lord - Ostatnie wydanie - za brutalnie szczerą opowieść o ciemnej stronie czwartej władzy.
Jean Renoir - Suka - za wciągającą historię o zwykłych ludziach popełniających pospolite błędy.
Thea von Harbou - Morderca - za udane eksperymenty ze zwrotami fabularnymi.
Christa Winsloe - Dziewczęta w mundurkach - za odważną, prowokacyjną opowieść o miłości nauczycielki i uczennicy.

Większość wyróżnionych scenariuszy opowiada o gwałtownych ludzkich emocjach. Wyjątkiem jest świetne Ostatnie wydanie, które koncentruje się bardziej na zjawiskach społecznych. No i jest jeden film, który wymyka się takim klasyfikacjom. Srebrny Chronometr otrzymuje weteranka Thea von Harbou za scenariusz do Mordercy, filmu w najwyższym stopniu wielowymiarowego, zaskakującego i zmuszającego do refleksji.

Najlepsza aktorka drugoplanowa

Nominowane:
Beulah Bondi - Street Scene - za świetne wejście w rolę wścibskiej i złośliwej baby.
Miriam Hopkins - Doktor Jekyll i pan Hyde - za godną zapamiętania rolę kusicielki, która następnie staje się ofiarą.
Marian Marsh - Ostatnie wydanie - za desperacką próbę zachowania godności swej bohaterki podczas medialnego linczu.
Emilia Unda - Dziewczęta w mundurkach - za dobrą, charakterystyczną rolę apodyktycznej dyrektorki szkoły.

W nowej kategorii wyróżnienia otrzymały cztery aktorki. Beulah Bodni i Emilia Unda swoimi rolami wniosły do obsady cenne urozmaicenie. Marian Marsh i Miriam Hopkins poszły o krok dalej, niejako zawłaszczając dla swoich bohaterek ważne segmenty fabuły. Trudno byłoby sobie wyobrazić Ostatnie wydanie bez dramatycznej końcowej przemowy Marsh. Tym bardziej dotyczy to Miriam Hopkins, która otrzymuje Srebrny Chronometr za odważną i prowokacyjną rolę w Doktorze Jekyllu i panu Hyde.

Najlepszy aktor drugoplanowy

Nominowani:
Donald Cook - Wróg publiczny nr 1 - za stworzenie dobrego kontrapunktu dla szalejącego na ekranie Jamesa Cagneya.
Clark Gable - Wolne dusze - za rolę przestępcy niepozbawionego ukrytej głębi.
Gustaf Grundgens - Morderca - za postać charyzmatycznego menadżera zarządzającego światkiem przestępczym.
Boris Karloff - Ostatnie wydanie - za wielce przekonywującą kreację oślizgłej hieny dziennikarskiej.
Fritz Rasp - Opera za trzy grosze - za niezwykle charakterystyczną postać króla żebraków.

Męscy aktorzy drugoplanowi to bardzo różnorodna gromadka. Z dużą przyjemnością wyróżniam tu niemieckiego weterana Fritza Raspa, który wniósł do Opery za trzy grosze sporo humoru. Ciekawe są początki kariery Clarka Gable'a, który bardzo dobrze czuje się w roli amoralnego gangstera. Srebrny Chronometr otrzymuje jeszcze bardziej naturalny jako ludzka szumowina Boris Karloff za rolę w Ostatnim wydaniu.

Najlepsza aktorka

Nominowane:
Marlene Dietrich - X-27 - za wyjście przed szereg rolą absolutnie niezależnej indywidualistki i wojowniczki.
Helen Hayes - Grzech Madelon Claudet - za niezwykłą metamorfozę swojej nieoszczędzanej przez los bohaterki.

Miriam Hopkins - Uśmiechnięty porucznik - za rolę trzymanej pod kloszem księżniczki, która w końcu odkrywa swoją kobiecość.
Norma Shearer - Wolne dusze - za ciekawą postać rozdartą pomiędzy obowiązkiem a pragnieniem.
Sylvia Sidney - Street Scene - za rolę młodej kobiety nękanej życiowymi dylematami.
Hertha Thiele - Dziewczęta w mundurkach - za wyrazistą kreację uczennicy kochającej zakazaną miłością.

Także wśród aktorek wystąpiła duża różnorodność kreacji. Ciekawą, ewoluującą w trakcie filmu postać stworzyła Helen Hayes. Jak zawsze znakomita była także Norma Shearer w Wolnych duszach. Warto wspomnieć o Miriam Hopkins, która rolą księżniczki osiągnęła mistrzostwo niepozorności. Królową kina pozostaje Marlene Dietrich, która otrzymuje Srebrny Chronometr za rolę w X-27. Niemka ze swoim seksapilem, pewnością siebie i niezależnością jest po prostu bezkonkurencyjna. Zwłaszcza że taka postawa była wyzwaniem rzuconym obowiązującemu wówczas wzorowi zahukanej i ugrzecznionej kobiety.

Najlepszy aktor

Nominowani:
Lionel Barrymore - Wolne dusze - za kreację alkoholika walczącego, by uniknąć ostatecznego upadku.
James Cagney - Wróg publiczny nr 1 - za postać szalonego, nieliczącego się z nikim psychopaty.
Jackie Cooper - Mistrz - za poruszającą do głębi rolę chłopca wychowywanego przez samotnego ojca.
Boris Karloff - Frankenstein - za  klasyczną kreację ożywionego z martwych monstrum.
Peter Lorre - Morderca - za wcielenie się w moralnego potwora, który nieodparcie budzi współczucie.
Fredric March - Doktor Jekyll i pan Hyde - za dwie zniuansowane role w jednym filmie.
Edward G. Robinson - Mały cezar - za niezwykle wyrazistą kreację małego człowieka z manią wielkości.

Rok 1931 wyjątkowo obfitował w świetne role męskie. Grono nominatów jest liczne, a i tak konieczne było odrzucenie kilku innych. Co ciekawe, wszyscy wyróżnieni aktorzy to nowe nazwiska w ramach Chronometrów i, z wyjątkiem Lionela Barrymore'a, osoby bez większego dorobku filmowego. O nagrodę główną walczyli przede wszystkim panowie odtwarzający postacie złoczyńców. Można ich z grubsza podzielić na potwory (Karloff, March i Lorre) oraz gangsterów (Cagney i Robinson). Dwaj ostatni konkurowali ze sobą niezwykłą energią i żywotnością swoich postaci. Srebrny Chronometr trafia do Edwarda G. Robinsona za Małego cezara, który obok tej roli może się pochwalić równie wyrazistym występem w Ostatnim wydaniu.


Najlepszy reżyser

Nominowani:
Charlie Chaplin - Światła wielkiego miasta - za pójście na przekór modzie i dopracowanie do perfekcji filmu w swoim klasycznym stylu.
Rene Clair - Niech żyje wolność - za stworzenie musicalu, w którym piosenki służą do prowadzenia fabuły, zamiast być tylko jej uzupełnieniem.
Fritz Lang - Morderca - za skuteczne budowanie odmiennego nastoju w każdym z trzech aktów filmu.
Rouben Mamoulian - Doktor Jekyll i pan Hyde - za umiejętnie opowiedzianą historię człowieka zdominowanego przez niższe instynkty.
Josef von Sternberg - X-27 - za aranżację niezapomnianych scen, takich jak bal maskowy czy zabawa w chowanego w wiejskiej izbie.
James Whale - Frankenstein - za nowatorskie sposoby straszenia widza.

Kategoria reżyserów obfituje w twórców znanych już wcześniej. Dobrą passę kontynuują Fritz Lang, Josef von Sternberg czy Rene Clair. Po kilku latach ciszy bardzo udany powrót zalicza Charlie Chaplin. Cieszy też dobra forma obiecującego Roubena Mamouliana. Srebrny Chronometr trafia jednak do najmniej doświadczonego z tego grona Jamesa Whale'a za Frankensteina. Jako nowicjusz nie bał się nakręcić filmu idącego na przekór schematom, dzięki temu tworząc hollywoodzki horror nowego typu.

Najlepszy film

Nominowani:
Braterstwo ludów - za emocjonujący i wiarygodny film katastroficzny z pięknym przesłaniem.
Doktor Jekyll i pan Hyde - za trzymający w napięciu horror, w którym najstraszniejsze jest to, co kryje się w umyśle protagonisty.
Frankenstein - za stworzenie jednej z najbardziej charakterystycznych ikon popkultury.
Morderca - za wyjście poza ramy gatunku, stawianie ważnych pytań, wciągające sceny akcji oraz nowatorstwo techniczne.
Światła wielkiego miasta - za wzorcową komedię, która potrafi i wzruszyć, i rozśmieszyć.
X-27 - za wciągającą intrygę miłosno-szpiegowską.

O nagrodę główną walczyły filmy bardzo od siebie odmienne, każdy jednak znakomity w swojej dziedzinie. Bardzo wysoko oceniam szczególnie dwa horrory, które zresztą do dziś pojawiają się na listach najlepszych filmów grozy. Złoty Chronometr otrzymuje jednak Morderca, najbardziej pomysłowy, najambitniejszy i najlepiej zrealizowany ze wszystkich filmów z roku 1931.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz