Film o nieodpowiedzialnych politykach
Reżyseria: Leo McCarey
Kraj: USA
Czas trwania: 1 h 8 min.
Występują: Groucho Marx, Chico Marx, Harpo Marx, Zeppo Marx, Margaret Dumont, Louis Calhern, Raquel Torres
Kacza zupa była ostatnim ze pięciu filmów Braci Marx nakręconych dla wytwórni Paramount i końcem pewnego etapu ich filmowej kariery. Szeregi grupy miał wkrótce opuścić zmęczony pozostawaniem w cieniu braci Zeppo. Póki co Marxowie postanowili nakręcić utrzymaną w ich absurdalnym stylu komedię polityczną. O ile już wcześniej bracia znani byli z ciętego humoru, w Kaczej zupie przeszli samych siebie, bezlitośnie wykpiwając rozmaite świętości życia publicznego. Według anegdoty włoski dyktator Benito Mussolini dostrzegł nawet w głównym bohaterze filmu wykoślawioną wersję siebie i wydał zakaz rozpowszechniania filmu we Włoszech. Ku wielkiemu rozbawieniu Marxów, rzecz jasna.
Film rozgrywa się w fikcyjnym państwie Freedonia. Zadłużony po uszy kraj sponsorowany jest z prywatnej kieszeni bogatej pani Teasdale. Dama ta doprowadza do mianowania nowym premierem Rufusa Firefly, człowieka ekscentrycznego, aroganckiego i nad wyraz obcesowego. Tymczasem ambasador sąsiedniej Sylvanii stara się zaprowadzić we Freedonii zamęt rękami swoich dwóch nieudacznych wysłanników. Jego plany przybierają nieoczekiwany obrót, kiedy jeden z nich, zakonspirowany jako sprzedawca orzeszków ziemnych Chicolini, otrzymuje od Firelfy'a spontaniczną propozycję objęcia teki ministra wojny.
Do najważniejszych elementów humorystycznej stylistki Kaczej zupy należy zaliczyć
celowe zagubienie związków przyczynowo-skutkowych, gry słowne i
wykpiwanie sytuacji zwyczajowo traktowanych z dużą powagą. Bracia Marx zgodnie twierdzili, że za ich filmem nie stoi żadne głębsze przesłanie. Po prostu mieli ochotę pożartować sobie trochę, w tle mając wielką politykę. Pomysłowego abstrakcyjnego humoru jest w filmie co niemiara. Wymienię tu w szczególności słynną scenę, w której jeden z bohaterów przebrany za drugiego udaje jego odbicie w lustrze. Sporo zabawy dostarcza także bójka Chico i Harpo z delikwentem pragnącym przejąć ich stragan z fistaszkami oraz absurdalna szarża Harpo na koniu, będąca parodią słynnego rajdu Paula Revere'a podczas wojny o niepodległość USA.
Trzon filmu stanowią jednak bardzo mocne żarty z polityki i, w końcowej części, z wojny. Grający premiera Firelfy'a Groucho Marx jest niezwykle wyrazisty ze swoją impertynencją i pokazową ignorancją. Biedny ambasador wielokrotnie na własnej skórze odczuwa jego bezceremonialność. Oczywiście skutki posiadania takiego przywódcy są dla Freedonii opłakane. Prawdziwe rządy absurdu zaczynają się, kiedy w pewnym momencie wybucha wojna. Zostaje to ogłoszone poprzez wesołą piosenkę wykonywaną przez braci w asyście tłumu statystów, w takt skocznych, eklektycznych rytmów. Później natomiast wkracza wojenny chaos, którego wręcz nie sposób opisać. Przedstawienie konfliktu zbrojnego w prześmiewczy sposób było zabiegiem ryzykownym, przyniosło jednak godne zapamiętania efekty. Dodatkowym plusem filmu jest spora ilość ładnie zaaranżowanych scen grupowych,
w tym pompatyczna inauguracja premiera i wspomniana wcześniej szalona
pieśń wojenna.
Kacza zupa to kolejny udany element filmografii Marxów. Komicy posunęli się dalej niż kiedykolwiek zarówno w kreatywnym obmyślaniu kolejnych gagów, jak i w śmiałości poruszanej tematyki. Nie
bali się wykpić pewnych tabu, żeby się pośmiać i chwała im za to. Dzięki temu udało im się stworzyć ponadczasową komedię wysokiej klasy. Wystawiam 8 gwiazdek.
źródło grafiki - www.imdb.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz