poniedziałek, 16 kwietnia 2018

Tchórz/Tol'able David (1921)


 Film o przemianie chłopca w mężczyznę.

Reżyser: Henry King
Kraj: USA
Czas trwania: 1h 34 min.

Występują: Richard Barthelmess, Gladys Hulette, Walter P. Lewis, Ernest Torrence

Niepozorny film Henry'ego Kinga o tytule niefortunnie przetłumaczonym jako Tchórz (trafniej byłoby Sympatyczny David albo Przemiły David) wylądował na końcu mojej listy filmów do obejrzenia z roku 1921. Niewiele o nim wiedziałem i inne pozycje wydawały mi się ciekawsze. Zostałem mile zaskoczony, bo Tchórz okazał się jednym z lepszych obrazów, które miałem okazję dotychczas oglądać w ramach mojego projektu.

Dzieło Henry'ego Kinga to opowieść o dorastaniu skromnego chłopca żyjącego w skromnej wsi w rolniczym stanie Wirginia Zachodnia. David pomaga w rodzinnym gospodarstwie, podkochuje się w Esther, uroczej wnuczce sąsiada, i pragnie iść w ślady starszego brata, który pracuje jako woźnica przewożący rządowe przesyłki. Bardzo chce być traktowany jak dorosły, jednak otoczenie cały czas uważa go ledwie za miłego chłopca. Sytuacja zmienia się, kiedy w okolicy pojawiają się Hatburnowie - ojciec i synowie, trójka wyjętych spod prawa wykolejeńców. Bandziory bez zaproszenia wprowadzają się do gospodarstwa Esther i jej dziadka, z którymi są spokrewnieni, i zaczynają siać w okolicy zamęt. Za ich sprawą brat Davida zostaje sparaliżowany, a ojciec dostaje ataku serca. Młodzieniec niespodziewanie staje u progu dorosłości, z konieczności zostając żywicielem i obrońcą rodziny. Trzeba zarobić na chleb, a w sąsiednim gospodarstwie wciąż gnieździ się trójka nieobliczalnych bandytów.

Tchórz to popis umiejętności reżyserskich Henry'ego Kinga, który z prostej historii potrafił zbudować wciągającą opowieść. Film efektywnie wykorzystuje otoczenie - oddaloną od cywilizacji wioskę w Alleghenach, którą sędzia odwiedza raz na kilka miesięcy, szczytem myśli technicznej jest strzelba, a łączność ze światem zapewnia jedynie konny ekspres pocztowy. Bohaterami są prości, uczciwi ludzie, których spokojne życie zostaje zakłócone przez przybycie trzech bandytów. Zwraca uwagę przemyślany dobór aktorów - przykładowo trójka Hatburnów budzi grozę, ponieważ odtwórcy ról bandytów nie tylko są fizycznie odrażający, ale przewyższają o głowę wszystkich protagonistów. Aktorstwo w Tchórzu jest subtelne i oszczędne, czym wyprzedza swoje czasy. Richard Barthelmess, który niezbyt przypadł mi do gustu w Męczennicy miłości, tutaj dał prawdziwy popis, w początkowych scenach filmu świetnie oddając młodzieńczą niewinność Davida, a po ciężkich przeżyciach dodając jego twarzy i gestom powagi. Łatwo było mi się identyfikować z tym sympatycznym chłopakiem marzącym o prostych rzeczach. 

Dobrych scen jest w filmie bardzo wiele. Zwrócę uwagę na poruszającą, choć zagraną bez najmniejszego patosu scenę, gdy matka błaga Davida, by zaniechał zemsty na Hatburnach, gdyż tylko on pozostał, by zapewnić byt rodzinie. Drugie budzące sentyment wydarzenie to wiejski bal, na który David nie ma odwagi wejść, pląsa więc nieśmiało za oknem. Od strony technicznej świetnie nakręcone są sceny jazdy powozem, z kamerą umieszczoną chyba na końskich plecach. A realizacja końcowej konfrontacji Davida z Hatburnami to już prawdziwa maestria, zarówno aktorska jak i realizacyjna. Innowacją jest przeniesienie akcji w inne miejsce, kiedy rozpoczyna się końcowa walka. Widz razem z przyjaciółmi Davida wyczekuje informacji o jego losie.

Tchórz nie ma właściwie słabych punktów, może poza niefortunnym tytułem. Fabuła nie jest wprawdzie niczym przełomowym; historii o trudnym dorastaniu było bardzo wiele choćby w literaturze. Tym bardziej na pochwałę zasługuje wdzięczne ujęcie tematu przez reżysera i aktorów, którzy dali nam poruszające dzieło pozwalające identyfikować się z głównym bohaterem i do końca mu kibicować. W dodatku wszystko to podane subtelnie - film nie zestarzał się właściwie wcale. Tchórz otrzymuje 9 gwiazdek.

źródło grafiki - www.imdb.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz