niedziela, 16 grudnia 2018

Doktor Jekyll i pan Hyde/Dr. Jekyll and Mr. Hyde (1931)

Film o bestii drzemiącej w ludzkim ciele

Reżyseria: Rouben Mamoulian
Kraj: USA
Czas trwania: 1 h 35 min.

Występują: Fredric March, Miriam Hopkins, Rose Hobart, Holmes Herbert, Halliwell Hobbes

W roku 1931 trwały już w najlepsze działania mające na celu zaprowadzenie w Hollywood cenzury. Celem była eliminacja z filmów zgorszenia i obelg dla moralności publicznej. Tak zwany Kodeks Haysa był już spisany, chociaż jego pełne wejście w życie nastąpić miało dopiero za trzy lata. Póki co twórcy pozwalali sobie na wiele, od czasu do czasu bulwersując publiczność dziełami tak bezecnymi jak Doktor Jekyll i pan Hyde. Nie chodzi tu bynajmniej o obecne w nim elementy nadnaturalne. Te są tylko mechanizmem narracyjnym. Rzecz w tym, że film wprost ocieka perwersyjną erotyką i wysnuwa nieprzyjemne wnioski na temat natury ludzkiej.

Tytułowy doktor Jekyll to utalentowany londyński lekarz i naukowiec cieszący się opinią ekscentryka. Zaręczony z Muriel Carew, córką zasłużonego wojskowego, nie może się doczekać ślubu, do którego z kolei nie spieszy się zanadto przyszłemu teściowi. Pewnego dnia Jekyll ratuje z rąk agresora kabaretową śpiewaczkę Ivy Pierson i bezinteresownie opatruje jej obrażenia. Dziewczyna w ramach wdzięczności próbuje zaciągnąć go do łóżka. Doktor tylko dzięki interwencji przyjaciela opiera się pokusie. Kiedy jego narzeczona wyjeżdża z ojcem na dłuższe wakacje, zawstydzony Jekyll przeprowadza w swoim laboratorium eksperyment, który ma uwolnić go od jego mrocznej strony. W rezultacie przemienia się w porywczego, pożądliwego pana Hyde'a, będącego ucieleśnieniem wszystkich jego tłumionych żądz. 

Dualizm ludzkiej natury rozdartej pomiędzy racjonalizmem a zwierzęcymi instynktami to temat o tyle ciekawy i ambitny, że posiada podstawy naukowe. Rouben Mamoulian bardzo trafnie przedstawił to rozdarcie na przykładzie doktora Jekylla. Biedny naukowiec wyraźnie nie potrafi sobie poradzić z nadmiarem testosteronu, choć trzeba przyznać, że próbuje. Nie daje się uwieść pięknej śpiewaczce (a Miriam Hopkins pokazuje się jemu i widzom z bardzo ponętnej perspektywy). Stara się też wpłynąć na teścia, aby ten przyspieszył termin ślubu. Jest przy tym oczywiste, że nabuzowanemu lekarzowi zależy mu przede wszystkim na nocy poślubnej. Kiedy w końcu Jekyll traci nad sobą kontrolę, władzę przejmuje zwierzęcy Hyde. Paskudna to persona, z twarzy podobna do małpoluda, z owłosionymi rękami i zwierzęcą zwinnością. Tym jednak, co czyni go prawdziwie interesującym, jest osobowość. Hyde nie jest moralnym potworem, tylko pozbawionym skrupułów zwierzakiem, który bez oporu zaspokaja swe pragnienia. W jego zachowaniu można dostrzec instynkt terytorialny, potrzebę dominacji czy też zwierzęcy strach, kiedy zostaje przyparty do muru. Triumf animalistycznego międzymózgowia nad będącą siedzibą człowieczeństwa korą mózgową jest oczywisty. Reżyser zdaje się pytać, jak wiele z takiego zwierzęcia kryje się w każdym z nas i jak wiele (lub niewiele) potrzeba, żeby nad nami zapanowało?

Doktor Jekyll i pan Hyde to film znakomicie zrealizowany. Z na uwagę zasługuje praca kamery z innowacyjnym widokiem z oczu bohatera. Warto również zwrócić uwagę na inteligentne wykorzystanie luster, które w pewnym sensie służą za odbicia wewnętrznych rozterek Jekylla. Świetna jest także charakteryzacja. Zwierzęcy Hyde jest zupełnie niepodobny do swojego ludzkiego odpowiednika, chociaż gra ich ten sam aktor. Jego groteskowa małpia twarz jest dobrze dopasowana do prymitywnej osobowości postaci.

Wśród aktorów wybijają się dwie osobistości. Oscarowy Fredric March jest znakomity w podwójnej roli tytułowej. Złowieszcza mowa ciała Hyde'a wywołuje dreszcz niepokoju, ale równie interesujący jest March jako rozdarty, usiłujący nad sobą zapanować Jekyll. Co prawda grymasy w chwili przemiany są nieco przesadzone, ale można to zrzucić na karb konwencji. Poruszającą rolę drugoplanową zalicza Miriam Hopkins jako Ivy Pierson. Niedawno w Uśmiechniętym poruczniku miała okazję wcielić się w kobietę o stłumionej seksualności. Tutaj najpierw jest uroczą uwodzicielką niemal doprowadzającą Jekylla do chwili zapomnienia. Później staje się przerażoną, lecz nie bezbronną niewolnicą potwornego Hyde'a i jego brutalnych fantazji.

Rouben Mamoulian w końcu otrzymał scenariusz, dzięki któremu mógł w pełni rozwinąć swoje umiejętności reżyserskie. Stworzył film inteligentny, trzymający w napięciu i zawierający kilka prekursorskich rozwiązań. W dodatku miał szczęście, że wspomagali go aktorzy tacy jak March czy Hopkins, których role będzie mi dane na długo zapamiętać. Końcowy efekt jest imponujący. Doktor Jekyll i pan Hyde jest jedną z najciekawszych filmowych produkcji roku 1931. Wystawiam mu 9 gwiazdek.

źródło grafiki - www.imdb.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz