niedziela, 11 listopada 2018

Tabu/Tabu: A Story of the South Seas (1931)

Film o tabu

Reżyseria: F.W. Murnau
Kraj: USA
Czas trwania: 1 h 25 min.

Występują: Matahi, Anne Chevalier, Bill Bambridge, Hitu

Podczas gdy wokół niego wykwitały kolejne filmy dźwiękowe, dobrze już zaaklimatyzowanemu w Hollywood Friedrichowi Wilhelmowi Murnauowi nie spieszyło się do ich realizacji. Przyczajony gdzieś na uboczu, zamiast podążyć za nowym trendem, szukał czegoś innego. Konsekwencją tych poszukiwań było nawiązanie współpracy z twórcą paradokumentów Robertem J. Flahertym. Panowie postanowili nakręcić film według wspólnego pomysłu. Flaherty oferował doświadczenia zebrane na wyspach Polinezji podczas kręcenia Moany, Murnau - swój talent reżyserski i uznane nazwisko. Podczas zdjęć na Bora Bora dwaj indywidualiści szybko popadli w konflikt, który zaowocował przejęciem przez Murnaua całego projektu. Tym niemniej wkład Flaherty'ego w produkcję i przygotowanie zdjęć pozostaje nieoceniony. Rezultatem jest Tabu - melodramat osadzony w niecodziennym otoczeniu rajskich wysp. Niestety Friedrich Wilhelm Murnau nie dożył premiery swego ostatniego dzieła. Tydzień wcześniej zmarł od obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym.

Film opowiada o parze polinezyjskich kochanków, którzy buntują się przeciw całemu światu. Matahi i Reri prowadzą beztroskie życie w polinezyjskiej osadzie i myślą o wspólnej przyszłości. Ich szczęście przerywa przybycie sędziwego kapłana Hitu, który oznajmia, że dziewczyna została naznaczona na nową oblubienicę bogów. Oznacza to, że resztę życia będzie musiała wieść w celibacie i odosobnieniu od mężczyzn. Matahi zabiera ją nocą z łodzi kapłana i oboje uciekają na wyspę opanowaną przez Europejczyków. Tutaj usiłują dostosować się do reguł obcej sobie społeczności. Ich przeszłość nie daje jednak za wygraną. Hitu nie zamierza odpuścić zdrajcom, którzy złamali tabu - zakaz bogów.

Tabu jest filmem czerpiącym bardzo dużo z fabularyzowanych dokumentów Roberta Flaherty'ego. Wiele miejsca poświęcono polinezyjskim obyczajom, obrzędom i tańcom. Film wzbudził nawet w niektórych kręgach oburzenie z powodu występujących topless Polinezyjek i "nieprzyzwoitych" ruchów tancerzy. Można w nim również podziwiać mężczyzn polujących na ryby za pomocą tradycyjnych trójzębów i nurkujących w poszukiwaniu pereł. Zdjęcia są niezwykle urokliwe i przywołują specyficzny klimat rajskich wysp. Pod względem etnograficznym Tabu stanowi ciekawy obrazek, chociaż podobne widoki można już było podziwiać choćby w Moanie.

Jeżeli chodzi o fabułę, nietypowe otoczenie jest tylko otoczką, pod którą kryje się klasyczna historia o kochankach zbuntowanych przeciwko normom społecznym. Surowy kapłan i święte tabu są odpowiednikiem purytańskich osadników czy niemieckich mieszczan reprezentujących w innych melodramatach bezwzględne siły kontroli obyczajowej. Muszę powiedzieć, że historia Matahi i Reri niezbyt mnie zaciekawiła, a bardzo powolna narracja sprawiła, że film był męczący. Nie zostałem niczym zaskoczony ani zmuszony do refleksji. W dodatku relacja pomiędzy głównymi postaciami nie została zarysowana jakoś szczególnie głęboko. Przynajmniej grze aktorskiej trudno coś zarzucić, bo też zwerbowani przez Murnaua naturszczycy zagrali samych siebie. Ciekawostką jest, że wcielająca się w Reri Anne Chevalier przybyła kilka lat później do Polski i była przez jakiś czas partnerką Eugeniusza Bodo.

Tabu ogólnie rzecz biorąc zawodzi. Nie jest to może film zły, ale nie wciąga, nie zaskakuje i nie ma w nim nic fascynującego. F.W. Murnau postanowił po raz kolejny pójść własną drogą i tym razem zakończyło się to niepowodzeniem. Szkoda, że przedwczesna śmierć odebrała mu możliwość kolejnych prób. Tabu otrzymuje ode mnie 6 gwiazdek.

źródło grafiki - www.imdb.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz