niedziela, 4 marca 2018

Regeneration (1915)


 Film o resocjalizacji młodego ulicznika.

Reżyser: Raoul Walsh
Kraj: USA
Czas trwania: 1h 13min.
Występują: Rockliffe Fellowes, Anna Q. Nilsson

Pierwszy film Raoula Walsha, który to reżyser będzie się przewijał wśród bohaterów tego bloga aż do lat 50. Dodatkowo Regeneration jest prawdopodobnie najstarszym zachowanym filmem gangsterskim. Scenariusz powstał na bazie pamiętników wychowanego w nowojorskich slumsach Owena Kildare'a i bez upiększeń przedstawia bezlitosny świat manhattańskich dzielnic nędzy, takich jak Bowery czy Hell's Kitchen.

Najmocniejszą stroną filmu, który należy do nurtu kina społeczne zaangażowanego, jest właśnie realizm w przedstawieniu warunków i trybu życia nowojorskiego półświatka. Jako statyści i część postaci drugoplanowych występują w filmie naturszczycy i osoby rzeczywiście reprezentujące najniższe warstwy społeczne. Jest dużo brzydoty, pijaństwa, brutalności, wszystko to pokazane bez żadnych upiększeń. Dwie sceny, w których pijany ojczym rzuca na oko dziesięcioletnim pasierbem wzbudziły we mnie wręcz przerażenie o losy młodocianego aktora.

Regeneration oprócz nędzy i brutalności ukazuje też drogę nadziei dla ludzi z marginesu. Głównymi bohaterami filmu są Owen, młody gangster, który pod wpływem młodej i pięknej (jakżeby inaczej) działaczki społecznej Marie postanawia zrezygnować z dawnego życia i "wyjść na ludzi". Naturalnie dawni koledzy-gangsterzy nie zamierzają tak łatwo na to pozwolić, co prowadzi do tragicznego finału. Historia Owena współcześnie może wydać się nam nieco naiwna, sięga też do kilku sprawdzonych w literaturze schematów i zwrotów akcji. Uroku dodaje jej jednak słodko-gorzki wydźwięk, ukazujący, że mimo dobrych chęci praca wśród gangsterów może skończyć się tragicznie.

Jeżeli chodzi o aktorstwo, całkiem przekonująco wypada Rockliffe Fellowes w roli dorosłego Owena, jednak największym atutem filmu są wspomniani już aktorzy charakterystyczni, którzy w zasadzie odgrywają siebie, dając nam fenomenalny obrazem nowojorskich slumsów sprzed stu lat.

Z najlepszych scen filmu wymienię dwie. Bardzo dobrze napisana i odegrana została scena ukazująca punkt zwrotny w życiu Owena, kiedy na prośbę Marie "odbija" niemowlę z rąk pijanego ojca-brutala i zwraca je matce. Wzrok bohatera dostrzegającego w dziecięciu samego siebie sprzed lat mówi naprawdę wiele.
Druga godna uwagi scena to pożar łodzi wycieczkowej wywołany przez nierozważnie rzucony niedopałek. Paniczna ewakuacja z udziałem wielu statystów i skomplikowanego montażu to bardzo ciekawe widowisko.

Filmowi Regeneration przyznaję 7 gwiazdek. Jest to obraz wartościowy, jednak fabuła prezentuje się nieco zbyt schematycznie, żeby ocenić go jako dzieło.

źródło grafiki - letterboxd.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz