wtorek, 17 lipca 2018

Berlin: Symfonia wielkiego miasta/Berlin: Die Sinfonie der Grosstadt (1927)

Film o jednym dniu z życia miasta

Reżyseria: Walter Ruttmann
Kraj: Niemcy
Czas trwania: 1h 1 min.

Przedwojenne Niemcy kojarzą się głównie z nędzą i niepokojami Republiki Weimarskiej (lata 20.) oraz budową hitlerowskiej dyktatury (lata 30.). Łatwo zapomnieć, że w tym burzliwym dwudziestoleciu zwykli ludzie prowadzili normalne, nieuwikłane w politykę życie. Berlin: Symfonia wielkiego miasta jest obrazkiem z codzienności mieszkańców Berlina. Jest to dokument opowiadający wyłącznie obrazami pozbawionymi jakiegokolwiek komentarza. O ile w przypadku podobnej tematycznie Szóstej części świata mieliśmy do czynienia z obrazem usiłującym oddziaływać na poglądy i postawy widza, Berlin jest filmem wyłącznie obserwacyjnym, można nawet powiedzieć - socjologicznym. Walther Ruttmann bierze pod lupę organizm, jakim jest miasto, i pokazuje jego funkcjonowanie w czasie jednego dnia.

Film podzielony jest na pięć aktów powiązanych z kolejnymi porami dnia. Pierwszy obejmuje wczesne godziny poranne i przebudzenie się najpierw mieszkańców, później komunikacji miejskiej, w końcu zaś fabryk i zakładów pracy. Dwa kolejne akty to godziny szczytu, podczas których oglądamy ludzi przy pracy i nauce. Akt czwarty poświęcony jest posiłkom i wypoczynkowi, ostatnia natomiast część obejmuje wieczorne rozrywki. Jest trochę ciekawych ujęć, na przykład linie produkcyjne, tętniące ruchem na podobieństwo arterii ulice czy krótkie ujęcie z wsiadającym do samolotu prezydentem Hindenburgiem.

Film jest dynamicznie zmontowany. Ruthmann sprawnie osiąga odpowiednie do każdej z pór dnia wrażenia senności, żywiołowości, energii czy zblazowania. Kamera skupia się na najzwyklejszych codziennych czynnościach, dzięki czemu możemy poznać rozrywki Berlińczyków, przyjrzeć się im przy pracy, jak również podczas udziału w rozmaitych ceremoniach takich jak ślub czy pogrzeb. Twórcy starali się przybliżyć te elementy miejskiego życia, które mają znaczenie w działaniu Berlina jako organizmu - zaopatrzenie, sklepy, transport, wydarzenia o charakterze publicznym. Interesujący jest rzut okiem na tereny kolejowe oraz na w dużej mierze nieistniejącą już architekturę na czele z monumentalną katedrą. Istnieje kilka wersji tego filmu. Wbrew pozorom tylko nieliczne wyposażone są w ścieżkę dźwiękową. Mnie akurat było dane oglądać wersję bez muzyki, czego trochę brakowało filmowi z symfonią w nazwie.

Ogólne wrażenia z seansu są raczej mieszane. Rozumiem zamysł reżysera, który z jednej strony pragnął stworzyć dokument artystyczny, z drugiej przedstawić życie miasta w możliwie czystej formie, bez komentarzy czy ingerencji. Mimo to oglądanie przez godzinę ludzi wykonujących całkiem zwyczajne czynności znużyło mnie i z trudem dotrwałem do końca. O ile z perspektywy portretu swojej epoki Berlin stanowi bardzo ciekawe źródło, nie jest atrakcyjnym materiałem na zwykły wieczorny seans. Wystawiam mu 6 gwiazdek. Polecam tylko osobom zainteresowanym tematyką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz